Zimowe warunki – mróz, śnieg i lodowaty wiatr – nie są szczególnie korzystne do prowadzenia prac budowlanych. Zwykle odkłada się je na bardziej sprzyjający okres wiosenny. Co jednak zrobić, jeśli roboty na dachu się przesunęły? Czy zimą można montować panele Karo firmy Blachy Pruszyński?
Z tego wpisu dowiesz się jakie są:
Krycie dachu panelami Karo Blachy Pruszyński zimą może być wyzwaniem, ale nie jest niemożliwe, a mogą przyspieszyć zakończenie projektu i umożliwić szybsze korzystanie z budynku. Trzeba jednak pamiętać, że praca na dachu w zimowych warunkach może być trudniejsza i bardziej niebezpieczna ze względu na niską temperaturę, śnieg, lód i silny wiatr. Dlatego ekipa dekarska, która będzie przeprowadzać roboty powinna upewnić się, że warunki pogodowe są odpowiednie i bezpieczne do pracy. Czasem też warto poczekać na lepszą pogodę. Cieplejsze dni – z dodatnią temperaturą – w ostatnich latach pojawiają się także zimą. Jednak nawet wtedy istnieje większe ryzyko poślizgnięcia się i upadków. Ekipa dekarska powinna mieć odpowiednie środki ochrony indywidualnej, w tym kaski, liny i uprzęże, a także antypoślizgowe buty.
Inną kwestią jest montaż pokrycia z blachy w niskich temperaturach. Warto zatrudnić doświadczoną ekipę dekarską, która ma wiedzę i doświadczenie w obróbce tego rodzaju blachy w niskiej temperaturze. Dobra technika montażu i odpowiednie przygotowanie paneli zapobiegnie odkształcaniu się pokrycia.
Właściwie etapy montażu tego typu pokrycia dachów zimą nie różnią się przebiegu prac latem. Jedyna różnica jest taka, że trzeba zachować szczególną ostrożność ze względu na niską temperaturę.
Sam montaż paneli Karo Blachy Pruszyński na połaci nie jest skomplikowany. Ich forma i wymiary są modułowe i na tyle uniwersalne, że łatwo je dopasować do niemal każdego, nawet bardzo skomplikowanego kształtu dachu.
Prace najlepiej zacząć od okapu. Wówczas najłatwiej rozmierzyć panele Karo, uwzględniając przy tym wszelkie przebicia w połaci, np. przez okna dachowe lub komin.
W pierwszym rzędzie stosuje się panele startowe, w następnych – całe. Elementy w kolejnych rzędach przesuwa się względem siebie o połowę szerokości.
Panele Karo montuje się do sztywnego poszycia z płyt drewnopochodnych (np. OSB, mfp) z ułożoną membraną dachową o odpowiednio dobranych parametrach. Mocuje się je do podłoża systemowymi haftrami. Mają one z jednej strony uformowane zagięcie, którym zahacza się o zagięcie panelu, a z drugiej – fabrycznie wykonane otwory do mocowania, przez które przykręca się je do sztywnego poszycia za pomocą wkrętów samowiercących typu torx. Każda haftra musi być mocowana co najmniej dwoma wkrętami – najbardziej zewnętrznym i środkowym.
Komin pracuje w szczególnych warunkach. Od wewnątrz działa na niego wysoka temperatura spalin, od zewnątrz z kolei narażony jest na szkodliwe działanie niskiej i wysokiej temperatury (i jej zmian), deszczu, śniegu i wiatru. Do jego wykończenia należy stosować materiały trwałe, niepalne i nietopliwe w klasie niepalności A1 i A2. Panele dachowe karo idealnie się do tego nadają. Wszelkie informacje na temat materiałów potrzebnych do realizacji procesu budowlanego powinny być w projekcie technicznym.
Przygotowanie podkonstrukcji. Ten etap prac wymaga ingerencji w konstrukcję komina. Należy przeprowadzić przed układaniem pokrycia dachu, w trakcie wykonywania wstępnego krycia.
Stelaż do mocowania paneli przygotowuje się ze stalowych lub aluminiowych kątowników (np. 10 x 10 mm). Do mocowania profili używa się kołków rozporowych o długości 60 mm, zachowując przy tym odległość co najmniej 3 cm. Jeśli komin jest szeroki, konieczne jest usztywnienie stelaża w połowie jego wysokości. Stosuje się do tego płaskowniki, które montuje się do kątowników za pomocą wkrętów do blachy.
Pozostawioną między stelażem a kominem przestrzeń wypełnia się płytami skalnej wełny mineralnej z przyklejoną (klejem wysokotemperaturowym) folią aluminiową. Płyty izolacji komina docina się dopasowując do kształtu i wymiarów ścian. Następnie układa się je folią aluminiową na zewnątrz (to ogranicza nagrzewanie się kolejno układanych warstw) i montuje przy użyciu kołków ze stali nierdzewnej lub przykleja za pomocą wysokotemperaturowej zaprawy klejącej. By uniknąć szczelin, przez które zanieczyszczenia mogą się przedostawać na zewnątrz, należy dobrze spasować płyty i szczelnie je ze sobą połączyć. Na każdej z krawędzi przykleja się wysokotemperaturową samoprzylepną taśmę aluminiową tak, by zachować ciągłość łączeń folii aluminiowej, pokrywającej płyty.
Następnym etapem jest montaż sztywnego poszycia. Choć najczęściej wykorzystuje się płyty OSB niezapalnej odmiany, która uzyskała klasyfikację ogniową B, S2, D0 i jest zaliczona do grupy materiałów NRO (nie rozprzestrzeniających ognia), to zdecydowanie lepiej jest zastosować płyty drzazgowo-cementowe oraz włókno-cementowe o klasie palności A2,s1-d0. Te drugie charakteryzują się dodatkowo wysoką odpornością na zjawiska pogodowe i bardzo dobrze zastąpią płyty OSB. Płyty przycina się dopasowując do stelaża i mocuje do niego wkrętami montażowymi o średnicy 30 mm i długości 40 mm.
Obudowę z płyt – podobnie jak sztywne poszycie na połaci – osłania się od zewnątrz membraną dachową. Dolna jej część powinna sięgać warstwy wstępnego krycia i od góry zakrywać membranę lub papę wstępnego krycia wywiniętą do góry na ściany komina (z wodą) i mocuje się do niej taśmą do zaklejania zakładów. Następnie układa się pokrycie dachowe z przodu komina i wykonuje obróbkę komina – kolejno z przodu, obydwu boków i z tyłu. Dopiero wtedy można przystąpić do obłożenia ścianek komina.
Mocowanie paneli. Montaż paneli zaczyna się od przedniej ściany komina, w kierunku od dołu do góry. Tu tak samo jak na połaci najpierw stosuje się panele startowe. Każdy z elementów przytwierdza się do sztywnego poszycia systemowymi haftrami. Po wykonaniu pierwszego rzędu przechodzi się na ścianki boczne. Panele przy narożach wymagają docięcia.
Panele w kolejnych rzędach zahacza się o górną część tych położonych w rzędzie poniżej. Powinny zachodzić na siebie z każdej strony na 2 cm, tworząc efekt łuski.
Najwyższy rząd wykonuje się z paneli odpowiednio dopasowanych (dociętych lub zagiętych). Element przeznaczony do cięcia przygotowuje się podobnie jak te układane przy narożach. Blachę wymagającą zagięcia najpierw wstępnie formuje się na giętarce, a później nadaje się jej ostateczny kształt (załamanie do potrzebnego kąta) ręcznie przy użyciu cęgów dekarskich lub kleszczy do gięcia blach.
Ostatnim etapem jest wykończenie naroży i górnych krawędzi listwami. Ich kształt dobiera się dowolnie. Najefektowniej wyglądają listwy ścięte pod kątem 45° i przechodzące do kąta prostego. Mocuje się je do sztywnego poszycia przez ułożone już panele Karo, stosując wkręty samowiercące do blachy.
Podczas montażu paneli KARO w zimie mogą wystąpić różne błędy, które mogą wpłynąć na efektywność i trwałość pokrycia. Oto kilka najczęstszych problemów:
Montaż paneli Karo zimą nie jest bardziej skomplikowany niż latem. Fabrycznie przygotowane produkty, ich modułowość i elementy połówkowe sprawiają, że nie trzeba znać ani stosować specjalnych technik. Przede wszystkim jednak należy uwzględnić temperaturę powietrza wpływającą na rozszerzalność termiczną blachy. To pozwoli pozostawić odpowiedni luz pomiędzy poszczególnymi panelami. Oprócz tego zawsze przydadzą się umiejętności obchodzenia się z blachą – jej trasowania, cięcia i gięcia.
Panele Karo montuje się przy użyciu odpowiednich narzędzi i materiałów. Oto ich lista:
Montowanie paneli KARO zimą wymaga szczególnej uwagi na bezpieczeństwo ze względu na trudne warunki atmosferyczne. Oto kilka ważnych kwestii, na które warto zwrócić uwagę:
Zachowanie tych zasad pomoże w bezpiecznym i efektywnym montażu paneli KARO zimą, minimalizując ryzyko wypadków i uszkodzeń.
Znalezienie rzetelnej ekipy budowlanej jest sporym wyzwaniem. Warto za poszukiwania zabrać się minimum 2-3 miesiące przed […]
Czytaj dalejJak czyścić blachodachówkę Blachodachówka na dachach polskich domów jest spotykana najczęściej. Inwestorzy doceniają jej wysoką jakość, […]
Czytaj dalejWymiana starego pokrycia dachowego – na co warto zwrócić uwagę? Wymiana starego pokrycia to nie tylko […]
Czytaj dalej